Miałam mały problem z nazwą dla tej zupy. Inspiracją dla tego przepisu była "Toskańska zupa fasolowo-warzywna" z książki "Kuchnia niskotłuszczowa". Nazwana została tak ze względu na zawartość włoskiego wina i roślin strączkowych. A u mnie ani fasoli (zamiast niej - cieciorka) ani włoskiego trunku. Myślę, że jej toskańskość wyraża się również w dużej ilości pomidorów, oregano i cukinii. Dlatego pozostała toskańska.
TOSKAŃSKA ZUPA NA FRANCUSKIM WINIE
1 cebula, posiekana
2 ząbki czosnku drobno posiekane
2 -3 łodygi selera naciowego pokrojonego w plastry
1 duża marchew pokrojona w kostkę
puszka pomidorów (400g) - u mnie zastąpione uprzednio zawekowanymi cząstkami pomidorów, zmiksowanymi
150 ml wytrawnego wina (nie musi być francuskie, u mnie się trafiło Bordeaux)
0,5-0,6 litra bulionu warzywnego
1 łyżeczka suszonego oregano
1 cukinia, pokrojona w kostkę
pół szklanki cieciorki, moczonej przez noc
1 łyżka przecieru pomidorowego
sól, pieprz do smaku
Do podania:
6 łyżek jogurtu zmiksowane z 2 ząbkami czosnku (bądź inną ulubioną ilością), listkami bazylii i innymi, ulubionymi przyprawami,
Dobre z chrupiącym pieczywem.
Do dużego rondla wkładamy cebulę, czosnek, marchew i seler. Dodajemy pomidory, wino, bulion i oregano. Całość mieszamy i doprowadzamy do wrzenia. (Chyba następnym razem najpierw chwilę podsmażę cztery pierwsze składniki, wydaje mi się, że będzie bogatszy smak). Następnie gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu przez 15 minut.
Dodajemy cukinię i cieciorkę, gotujemy bez przykrycia przez następne 5 minut. Dodajemy przecier, dopawiamy do smaku i dość mocno podgrzewamy przez następne 2-3 minuty, starając się nie doprowadzić zupy do wrzenia.
Przelewamy do tależy, podajemy z dużym kleksem bazyliowo-czosnkowego jogurtu i pieczywem.