poniedziałek, 9 listopada 2009

Koloroterapia


Na zewnątrz królują ciemne szarości długich wieczorów, stalowe połyski mokrych chodników i bladożółte, sztuczne oświetlenie. Żeby tę monotonię przełamać można albo wyjechać do ciepłych krajów albo wprowadzić trochę żywszych kolorów u siebie w kuchni. Tym drugim tropem idąc, przygotowuję ostatnio same potrawy w soczystych kolorach.
Zaczniemy od wiosny i różnych odcieni zieleni z dodatkiem żółtego promyka, przygotowując sałatkę o zielono-żółtym zabarwieniu.
Sałatka jest z tych bardzo chrupiących, co jest zasługą pora, papryki i selera naciowego. Chrupkość przełamana jest miękkością sera pleśniowego i słodyczą brzoskwini z puszki. A wszystko w winnym sosie...Inspiracja stąd.






















SAŁATKA Z POREM I BRZOSKWINIĄ
1 zielona papryka
poł pora
kilka łodyg selera naciowego
ogórek
2 brzoskwinie z puszki
ser pleśniowy (u mnie typu lazur)

Sos:
3 łyżki oliwy
1-2 łyżki balsamico
1 łyżka białego wina (półwytrawnego) - myśle że jego brak przy obecności balsamico nie dyskwalifikuje tej potrawy
sól, pieprz

Sposób przyrządzania jest bardzo prosty - wszystko kroimy (papryka, seler i ogórek w paski, por w półtalarki, brzoskwinia w kostkę).
Składniki sosu mieszamy. Wymieszane w misce warzywa posypujemy rozdrobnionym serem i polewamy sosem. Pyszne ze świeżą, chrupiącą bagietką i resztą butelki białego wina...

poniedziałek, 2 listopada 2009

Makaron z grillowanym bakłażanem i cukinią

Bardzo dla mnie dziwny czas. Pierwszy dzień w pracy, kiedy dotarło do mnie, że studenckiemu życiu mówimy koniec! Nie ma już weekendowych wyjazdów rozpoczynanych w czwartek, powolnych przedpołudniowych kaw, spokojnych popołudni. Czas "dla siebie" skurczył się do kilku godzin w ciągu doby. A trzeba jeszcze zjeść i odpocząć:). Wiem, że wszyscy tak mają, że są przecież weekendy, że świat się nie kończy, a wręcz przeciwnie. Ale nie ma już w tygodniu spokojnych wypadów do sklepu czy nagłych postanowień upieczenia czegoś o 22...Jakoś trudno mi się z tym oswoić...

Dlatego nadszedł czas obiadów szybkich, nieskomplikowanych, ale kolorowych i podnoszących na duchu:).

A więc danie z cyklu "Wariacje na temat zawartości lodówki". Przy tym bardzo kolorowe. Z serii łatwych, szybkich i dobrych:).



MAKARON Z GRILLOWANYM BAKŁAŻANEM I CUKINIĄ

Na jedną (dużą) porcję:
1/4 paczki makaronu penne
pół średniego bakłażana, obranego
pół czerwonej papryki, obranej
pół pomidora
2 ząbki czosnku, posiekane
trochę sosu sojowego, balsamico, posiekanych listków bazylii
przyprawy - sól, pieprz, tymianek

Makaron ugotować.
Warzywa pokroić w kostkę. Wrzucić na rozgrzaną patelnię grillową z odrobiną tłuszczu czosnek, chwilę podsmażyć, uważając, żeby nie zbrązowiał.
Wrzucić bakłażana, chwilę smażyć na mocnym ogniu, potem ogień trochę zmniejszyć, dodać paprykę. Grillować ok. 5 minut, żeby warzywa zmiękły. Dodać pomidora, chwilę smażyć.
Pokropić balsamico, sosem sojowym, przyprawić do smaku, dodać listki bazylii.
Wymieszać z ugotowanym makaronem na patelni, żeby smaki się połączyły. Gotowe!